Spróbujmy tak przekształcić siebie i swoje otoczenie, aby obecna praca stała się pracą marzeń…
Jak znaleźć pracę marzeń?
Szukać, po prostu szukać. I to aktywnie! Szukanie pracy samo w sobie jest pracą na pełen etat, a już pracy marzeń szczególnie – trudno zakładać, że sama nas znajdzie.
Nie znam czarodziejskiej recepty, nie widzę drogi na skróty – rozważając zmianę pracy zawsze zaczynałem od zwięzłego opisania czego szukam. Celu poszukiwań. Jaka praca byłaby dla mnie idealna, co chciałbym robić. Prosty opis, zrozumiały dla każdego. Ale jakże trudny do zrobienia – bo wymaga sięgnięcia do trzewi, wyciągnięcia pragnień i oczekiwań na wierzch, zastanowienia się co dla nas ważne i czego szukamy. Robiłem to kilka razy w życiu, zawsze bolało – bo jak w kilku zdaniach wyjaśnić, że nie jest dla mnie istotna branża ani stanowisko? Pod sformułowaniem, że szukam ciekawych wyzwań zawodowych i satysfakcji w pracy, a przyjazna atmosfera jest dla mnie bardzo istotna, podpisałaby się pewno większość z nas, a ja na pewno – ale nie pomaga to otoczeniu w zaoferowaniu nam czegoś atrakcyjnego. Niezbyt przydaje się informacja, że moim celem jest zachowanie równowagi w poszczególnych aspektach życia – w tym w pracy zawodowej – i to przy poszanowaniu wartości, którym hołduję. Staram się precyzyjniej podpowiedzieć otoczeniu, jaką pracą może mnie uszczęśliwić.
A gdy już sami zdefiniujemy, jak wygląda nasza pracą marzeń, mamy z górki – każdy typowy aspekt szukania pracy i pracodawcy został już dogłębnie przeanalizowany, narzędzia i kanały komunikacji z potencjalnymi pracodawcami są powszechnie dostępne, internetowe zasoby informacji wręcz nieprzebrane, po prostu raj na ziemi. Wystarczy zdecydować, na jakim regionie świata chcemy się skoncentrować, a potem pozostaje przyglądać się kolejno pojawiającym się ofertom…
Uwaga dla tych, którzy już pracują, ale nie są zadowoleni – zanim rozpoczniemy poszukiwanie idealnej pracy marzeń, spójrzmy świeżym okiem na tę obecną. Spróbujmy tak przekształcić siebie i swoje otoczenie, aby obecna praca stała się pracą marzeń. I dopiero jeśli się to nie udaje, a rozdźwięk jest spory i nie maleje, uaktualnijmy CV i ruszajmy na poszukiwania.
Jak łączyć pracę z pasją? Czy to w ogóle możliwe?
Zdecydowanie tak. Najlepiej widać to na przykładzie ludzi, którzy zbudowali swoje imperia realizując wymyślone przez siebie projekty. Bill Gates czy Steve Jobs to przykłady na skalę globalną, ale większość z nas widziała pewno w bliższym otoczeniu spółki stworzone od zera przez pasjonatów realizujących wymyślone przez siebie projekty.
Nie trzeba jednak być inicjatorem rozwojowego projektu, by móc czerpać z niego satysfakcję. Wystarczy jeden lider i jeden pomysł, by stworzyć przestrzeń dla kolejnych pasjonatów. Rozmawiałem kiedyś z pracownikiem Google zaangażowanym w tworzenie systemu Android w czasach, gdy nikomu nie śniło się, że iOS Apple, mobilne wersje Windows czy Symbian Nokii niekoniecznie zdominują przyszłe rynki smartfonów. Był zafascynowany możliwością współtworzenia nowego systemu, zachwycony warunkami pracy, towarzystwem innych pasjonatów. A Google nie jest jedynym pracodawcą zdającym sobie sprawę z tego, że kluczem sukcesu spółki jest przyciągnięcie najlepszych i stworzenie im takich warunków pracy, by nie chcieli się stamtąd ruszyć.
Dlatego nie mam żadnych wątpliwości, że jeśli jeszcze nie udało Ci się połączyć pracy z pasją, powinieneś szukać dalej. Zawsze staram się działać z pasją i w pracy i poza nią – a gdy mi się to nie udaje, działam, by to zmienić.
Co robić w momentach kiedy „się nie chce”?
Odpocząć, zrelaksować, solidnie wyspać. Ale jeśli stan „niechcenia” trwa za długo, a otoczenie nie daje się transformować w bardziej motywujące – poszukać ciekawszego zajęcia.
Jaki jest Twój najpiękniejszy moment w pracy?
Dopięcie trudnego, skomplikowanego projektu zgodnie z harmonogramem i budżetem. Wspólnie ze swoim zespołem.
Czy kiedy zaczynałeś to miałeś w głowie ten punkt, w którym jesteś obecnie?
Nie, nie realizuję zarysowanego niegdyś szczegółowego planu na życie. Otoczenie zmienia się tak szybko, że trudno to porównać z jakimkolwiek dawniejszym okresem rozwoju ludzkości. Pokolenie naszych rodziców przeżyło wojnę, okres niszczenia tradycyjnych wartości i ekonomii pod wpływem komunizmu, transformację gospodarki centralnie sterowanej do wolnorynkowej, przemiany polityczne, obserwowało tworzenie podwalin wirtualnego świata i niesamowity rozwój nowoczesnych technologii. Sny stają się rzeczywistością, powstają nowe zawody i ścieżki rozwoju. Stale szukam więc ciekawych wyzwań, liderów z wizją, do realizacji której chciałbym się przyczynić. Określona branża czy pełnione stanowisko nie były dla mnie nigdy celem, są po prostu efektem kolejnych podejmowanych przeze mnie wyborów.
Pamiętasz moment, w którym chciałeś odpuścić, ale nie odpuściłeś? I dlaczego się nie poddałeś?
Często tak mam. Podejmując się trudnych działań, co chwilę trafiam na ścianę zdaje się nie do pokonania – ale pracując w zgranym, ukierunkowanym na cel zespole wiem, że rzadko której ściany nie da się wspólnie pokonać. Z lewej czy z prawej, górą czy podkopem, albo jak czołg rozbijając przeszkodę w puch. To kwestia wewnętrznej determinacji i gotowości do wspierania zespołu w poszukiwaniu najlepszego rozwiązania. Taką determinację zbudowałem w sobie przez lata doświadczeń, wybierając kolejne wyzwania i miejsca pracy tak, by mieć okazję pracy z wizjonerami, pasjonatami, ludźmi, od których mogę się czegoś nauczyć.
Dlaczego lubisz poniedziałki?
Bo każdy poniedziałek to pierwszy dzień reszty mojego życia. To niezły powód by go celebrować – jeśli akurat mam na to ochotę. Podobnie mam ze wszystkimi pozostałymi dniami tygodnia.
Jak znajdujesz inspiracje do rozwoju?
Nie muszę szukać – działa wewnętrzna potrzeba uczenia się, doskonalenia, poznawania świata. Wystarczy pielęgnować w sobie dziecięcą ciekawość, kultywuję ją odkąd pamiętam.
Kto jest dla Ciebie mentorem? inspiratorem?
Nie mam jednego wzorca – zawsze go jednak szukam. Zakładam, że od każdej osoby w swoim otoczeniu mogę się czegoś nauczyć. Lubię słuchać pasjonatów z dowolnej dziedziny, ludzi, którzy wypracowali swój sukces – zawsze mnie ciekawi jak działają, co jest dla nich najważniejsze, co z tego mógłbym wdrożyć w swoim życiu. Jestem permanentnym poszukiwaczem pomysłów na samodoskonalenie.
Który moment wybierzesz jako kluczowy dla rozwoju swojej kariery?
Nie ma takiego momentu. Nie jestem rewolucjonistą, dzisiejszy ja to efekt ewolucji, codziennych decyzji dotyczących każdego aspektu mojego życia.
Dokończ zdanie: pracuję bo…
Coś w życiu trzeba robić – nie wyobrażam sobie leżenia do góry brzuchem. No i z czegoś muszę utrzymać rodzinę. Sam fakt potrzeby pracowania nie podlega więc dyskusji – koncentruję się więc jedynie na tym, jaka praca będzie dla mnie najodpowiedniejsza.
Gdybyś nie musiał pracować to co byś robił?
Pracowałbym.
Za co kochasz swoją pracę?
Każdą kolejną – za okazje do kontaktu ze wspaniałymi ludźmi, ciekawe wyzwania, szansę na nauczenie się czegoś nowego. I udowodnienie sobie po raz kolejny, że nie ma takiego wyzwania, któremu nie można byłoby sprostać. Jeśli tylko zbierzemy odpowiedni zespół i stworzymy mu odpowiednie warunki.
Jak określiłbyś swoją pracę jednym zdaniem?
Powodowanie, by wyznaczone cele były realizowane – a moi współpracownicy zadowoleni.
Jaka jest Twoja misja?
Nigdy nie starałem się jej sformułować. Podziwiam umiejętność sprowadzenia życia do prostych algorytmów postępowania opisywanych w licznych amerykańskich poradnikach tłumaczących krok po kroku jak czytelnik ma iść przez życie, ale u mnie się jakoś nie przyjęły. Mam głęboką potrzebę szukania równowagi w poszczególnych aspektach życia i wykształcone w dzieciństwie wartości – to jest stałe w moim życiu. Reszta to zmienne.
Tomasz Zganiacz – Menedżer z bogatym doświadczeniem w zarządach i radach nadzorczych spółek giełdowych z różnych branż. Inżynier i absolwent pierwszego rocznika Szkoły Biznesu PW.
„Podejmując się trudnych działań, co chwilę trafiam na ścianę zdaje się nie do pokonania – ale pracując w zgranym, ukierunkowanym na cel zespole wiem, że rzadko której ściany nie da się wspólnie pokonać”
„Codziennie uczę się czegoś nowego”
Bycie zadowolonym nie przychodzi samo z siebie, posłuchaj historii naszych bohaterów, im też nie było łatwo, zainspiruj się i zrob pierwszy krok w swojej karierze. Jeśli historia Ci się spodoba, koniecznie zalajkuj, to dla nich ważna wskazówka!